środa, 31 października 2018

Vor í Vaglaskógi


            Widzisz jak tańczą? Chłopak i dziewczyna nad lśniącym w słońcu strumieniem. Oboje podobni, oboje złotowłosi. W ich oczach odbija się czyste niebo. Wiatr szumi pomiędzy ich palcami, jasnymi ubraniami i wierzbowymi witkami, które kołyszą się nisko nad wodą. Bose stopy nasiąkają rosą. Bulgot wody wypływającej ze źródła komponuje się z ich wspólnym śmiechem.
            Kamienie nagrzewają się w słońcu, gdy na nich siedzimy. Woda przyjemnie pieści zmęczone wędrówką nogi. Chłopak i dziewczyna w oddali zrywają borówki. Oblizują kusząco palce z soku, gdy przez nieuwagę zgniotą owoc. Patrzą wtedy w naszą stronę. Raz jedno, potem drugie. Widzą czego obaj pragniemy, o czym myślimy skuleni nocą w niewielkim namiocie.
            Kryjemy się wspólnie w cieniu. Obserwujemy w ciszy. Planujemy. Gorycz czerwonych jagód wypełnia nasze usta, chłodna woda ze strumienia panuje nad naszym pożądaniem. Śnimy na jawie. Chłopak przeczesuje szczupłymi palcami długie loki dziewczyny. Dziewczyna splata wianek z białych kwiatków i zakłada go na głowę chłopca. Uśmiechają się. Spoglądają spod rzęs jasnych niczym pajęcza nić. Rozchylają zaczerwienione od soku wargi. Światło przechodzi przez ich zwiewne koszule. Anioły zstąpiły na ziemię i kuszą. Wierzby zaś szumią w cichej orkiestrze, a dyrygentem jest wiatr.
            Światło wieczoru puszcza oko pragnieniu. Źródlana woda zmienia swą barwę wśród ludzkich żądz. Między twoimi palcami tkwi róża, przyjacielu. Wiesz co z nią zrobić? Natrzyj policzki dziewczyny, chłopaka. Drugie zostaw mi. Niech słodka woń róż ich opatuli. Niech zaznają spokoju w gaju Vagla.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz